Tytułem wstępu
Od wielu lat mieliśmy dość stałe rytuały wakacyjne. Działka na mazurach. Plaża nad Bałtykiem z babcią. A w tak zwanym międzyczasie różnie bywało. Ale nie bywało raczej na rowerze. Przyszło takie lato, że wszystko się zmieniło:) Moja koleżanka Agnieszka, cudowna kobieta i matka zaproponowała wyprawę rowerową z dzieciakami. Taką z sakwami, spaniem w namiocie codziennie w innym miejscu. Ponieważ mnie dwa razy powtarzać nie trzeba, od razu się zgodziłam. Nurtowało mnie tylko jedno pytanie: jak zmieścić cały potrzebny w sakwy rowerowe?
Zaczęło się planowanie i pakowanie:)
Wyprawa rowerowa w liczbach (nasza pierwsza wyprawa:)
406 km wybrzeża; 997 km na dojazd do Świnoujścia i powrót z Gdańska do domu; 13 latarni do obejrzenia;
4 rowery; 2 mamy; 2 dzieci; co najmniej 8 sakw rowerowych;
14 dni przygody; 14 albo 15 noclegów;
prawdopodobnie 14 razy rozbijanie i składanie namiotów (z jakiegoś powodu nikt nie chce zarezerwować kwatery nad morzem w sierpniu na jedną dobę…);
13 spacerów po schodach na szczyt latarni morskiej i z powrotem;
około 42 posiłków nie wiadomo gdzie 🙂
jakieś 2 000 000 (słownie: dwa miliony) pytań: daleko jeszcze? (i to niekoniecznie muszą pytać dzieci;);
90 litrów objętości przestrzeni pakowej (mojej i Emila, dla siebie kupiłam sakwy 2 x 30 litrów a dla Emila 2 x 15 litrów marki Crosso);
214 złotych na dotarcie całej czwórki do Świnoujścia;
nieco mniej (lub więcej jak to będzie IC) na powrót z Trójmiasta do stolicy;
88 pozycji na liście rzeczy do spakowania i cały czas jest podejrzenie, że nie jest to katalog kompletny… co w zestawieniu z podejściem “pakujemy tylko niezbędne minimum” brzmi dość zabawnie. Swoją drogą dobrze, że nie policzyłam nigdy ile pozycji ma taka lista, gdy na wakacje jedziemy samochodem, a czasem nawet dwoma… istnieje prawdopodobieństwo, że liczba ta zbliżałaby się do czterocyfrowej…
478,5 h rozważań, co, po co, dlaczego, jakim sposobem, za ile, kiedy, gdzie… no i najważniejsze – jak się spakować w sakwy 🙂
Finalna lista pakowa – co i jak spakować w sakwy rowerowe
To lista rzeczy do spakowania, jaką sobie spisałam przed pierwszą wyprawą:
> spodnie długie/legginsy, spodnie krótkie / szorty
> t-shirt bawełniany, t-shirt rowerowy
> bluzka z długimi rękawami, bluza / polar
> skarpetki, majtki, piżama
> czapka (od wiatru), czapka od słońca
> kurtka na deszcz
> klapki/crocsy, buty na rower
> adidaski na zmianę / trampki
> przytulanka
> ręcznik, kostium / kąpielówki
> lornetka
> namiot, mata do spania, śpiwory
> plecak na piesze wycieczki bez roweru
> chusteczki nawilżane, patyczki do uszu
> tonic do twarzy, krem do rąk, balsam do ust
> papier toaletowy, płyn do kąpieli
> kremy na słońce, krem po opalaniu
> plastry, pasty do zębów
> szczoteczki do zębów
> szczotka do włosów
> lekarstwa: Nurofen, coś na biegunkę, coś na gardło, plastry, bandaż, gaziki, octenisept, fenistil, maść na otarcia, altacet
> latarka/ czołówka
> kask rowerowy, rękawiczki rowerowe
> okulary przeciwsłoneczne rowerowe
> bandana/chustka na szyję
> peleryna na deszcz
> sznurek, spinacze
> taśma macgajwerka
> miękki drut
> torebki foliowe
> trytytki, torebki strunowe
> nożyczki, pilniczek
> pinceta
> kubeczek, talerzyk, sztućce
> zapalniczka
> plandeka
> scyzoryk
> aparat fotograficzny + baterie + karta zapasowa
>telefon + ładowarka, power bank
> mapa (trasa z googla)
> saszetka i pieniądze
> dokumenty i ubezpieczenie dla rowerzystów
> gry dla dzieci
> notes i długopis
> małe kredki
> zapasowa dętka, łyżka do zdjęcia opony
> zestaw kluczy imbusowych, skuwacz i spinki do łańcucha
> pompka,smar i szmatka
> linki gumowe z hakami, zapięcie do roweru
> kombinerki, klucz nastawny
> taśma izolacyjna
> przedłużacz
SZOK SZOK SZOK
Na pierwszą wyprawę nie zabieraliśmy palnika i akcesoriów do gotowania. Nie chciałam myśleć, o ile wydłuża się taka lista, kiedy planuje się samemu gotować, ponieważ nie umiałam sobie wyobrazić zapakowania “kuchni” na rower 🙂 A ludzie to robią, serio 🙂 Powinnam chyba też przemilczeć fakt, że gdybym tę listę szykowała sama, to nie znalazłyby się na niej wszystkie te rzeczy, które przywodzą na myśl sklep budowlany albo warsztat… no bo skoro rower działał przez ostatnie dziesięć lat, to dlaczego miałby nie działać właśnie teraz… (chociaż nasuwa mi się takie porównanie do tych “przysłowiowych” skarpetek, co to same wchodzą do pralki i się piorą… może do garażu przychodzą jakieś krasnoludki albo rower sam się regeneruje:) Ot przemyślenia amatorki przed pierwszą wyprawą;)
Natomiast trochę pocieszające jest to, że częścią bagażu można się podzielić, nie potrzebujemy dwóch albo trzech zestawów kluczy, czy dwóch apteczek. Albo 4 past do zębów;) Ale na przykład dzieci stały na stanowisku, że w swoje sakwy zapakują zapasowe zabawki 🙂 Na szczęscie i z tym sobie poradziliśmy:)
Po czasie dodam, że jednak wożenie ze sobą małego planika turystycznego i garnuszka jest wielce przydatne a już na pewno picie porannej kawy przed namiotem, nawet jeszcze “w piżamie” daje wiele dodatkowej radochy i doznań:)
Jak pakować i jakie sakwy
Przed wyjazdem warto zrobić próbne pakowanie. Sprawdzić czy wszystko co zaplanowaliśmy zmieści się w sakwach. Jak się spakować w sakwy i logicznie poukładać rzeczy, aby w drodze wiedzieć gdzie czego szukać. Dlaczego? Ponieważ jak zacznie padać to nie chcesz szukać po omacku, gdzie jest Twoja kurtka przeciwdeszczowa;)
Sakwy rowerowe to przeważnie jedna przestrzeń. To znaczy próżno szukać kieszonek i przegródek. Warto rozważyć opcję pakowania rzeczy posegregowanych w woreczki. Łatwiej wówczas operować w sakwie na przykład w sytuacji, kiedy musisz wyjąć coś co jest na dnie. Łatwiej wyjąć z sakwy trzy woreczki z rzeczami, zanim dotrzesz do tego co masz na dnie i czego potrzebujesz, niż na przykład 25 rzeczy luźno tam włożonych. Dobrym sposobem jest też tematyczne pakowanie rzeczy, na przykład jedna sakwa na rzeczy kempingowe, jedna na odzież. Pamiętaj też o tym, żeby sakwy po spakowaniu miały podobną wagę. Równomierne rozłożenie ciężaru jest istotne dla komfortu jazdy.
Po lekturze wielu wpisów w sieci na temat “jakie sakwy”- ja wybrałam dla siebie największe, 60 litrowe nieprzemakalne Crosso – na pusto robią wrażenie o g r o m n y c h !!!! Dla Emila kupiliśmy mniejsze, 30 litrowe. Kiedy je kupiłam nadal miałam obawy, że nie pomieścimy w nich wszystkiego. Wygląda na to, że wykazaliśmy się zdrowym rozsądkiem przy szykowaniu rzeczy, bo próbne pakowanie pokazało, że wszystko się zmieściło i zostało jeszcze troszkę wolnego miejsca:) Duma mnie rozpierała jak nie wiem co:) Taki sukces przy pierwszym pakowaniu:)
Po kilku sezonach użytkowania sakw Crosso utwierdziłam się w przekonaniu, że sakwy rowerowe Crosso (www.crosso.pl) to bardzo dobry wybór. Mają bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Są to jedne z bardziej przystępnych cenowo sakw na rynku. Nasze doświadczenie pokazuje, że są wytrzymałe. Nie mają z nami lekko. Rowery i sakwy transportowaliśmy w przeróżnych dziwnych warunkach narażających je na zniszczenia. Emil też nie raz rzucił rower gdzieś w krzaki, na kamienie czy też zaliczył wywrotki na żwirze czy betonie. Sakwy wszystko przetrwały i nadal z nami podróżują. Ja podkreślam jeszcze jedną ich zaletę, dość nieoczywistą dla wielu;) Mianowicie spora gama kolorystyczna do wyboru:) To na prawdę miłe jak możesz sobie wybrać kolor produktu a nie musisz kupować tego, co po prostu jest i tyle. Dodatkowo, kiedy podróżujesz z dziećmi, i dziecko samo wiezie swoje sakwy to uwierz mi, że możliwość wyboru przez dziecko koloru swoich sakw daje mu wielką radochę i dumę:) No i jeszcze jedno – to nasza rodzima polska marka.
Przydatne linki
Szykując się do mojej pierwszej wyprawy rowerowej pomocne mi były wpisy i filmiki Karola z bloga Kołem Się Toczy. Ponieważ Karol odbył “jakieś miliony” wyjazdów rowerowych to na prawdę wie jak się spakować w sakwy:) nawet z kuchnią:) Karol – dzięki za mega fajną robotę! Do Karola warto zaglądać po wyjazdowe inspiracje, ma opisane fajne trasy na wyjazdy rowerowe, nie tylko w Polsce:)
Wiele cennych informacji jest też u Anity na blogu B’Anita – Banita Travel – Anita – super robota, dzięki! A ponieważ jest kobietą, i zachęca kobiety do ruszenia w świat, to tym bardziej chętnie do niej zaglądam:)
Pytań przed pierwszą wyprawą rowerową jest bardzo wiele. Szczególnie jak chcesz na wyprawę rowerową jechać z dziećmi. Nie ma tygodnia, żebym nie odpowiadała na takie pytania od osób, które chcą się wybrać na taki wyjazd.
Zebrałam całą moją wiedzę i doświadczenia w jedno miejsce i nadałam im formę ebooka:) Znajdziesz w nim odpowiedzi na wszelkie pytania związane z wyprawami rowerowymi z dziećmi, począwszy od dylematów przed wyjazdem, poprzez przygotowania roweru, bagażu, dziecka, siebie, planowanie trasy, pakowanie w sakwy rowerowe, triki bagażowe, pomysły na zabawy w drodze. W tej publikacji znajdziesz też rozpisane gotowe trasy dzień po dniu. Obszerny wywiad z serwisantem rowerowym o wszelkich aspektach szykowania roweru. I – jedne z moich ulubionych treści – wywiady z podróżnikami rowerowymi:)
Żeby dowiedzieć się więcej i zamówić ebooka “WAKACJE NA DWÓCH KÓŁKACH czyli o tym jak zaplanować, przygotować i przetrwać wyprawę rowerową z dziećmi” kliknij tutaj.