Tytułem wstępu. Wyprawa rowerowa z dziećmi ze Świnoujścia na Hel.
Brzmi jak szaleństwo. Szczególnie w zestawieniu z informacją, że te dzieci mają 7 i 9 lat. Czasem ktoś zapyta, ile to kilometrów taka wyprawa rowerowa szlakiem latarni morskich. Po udzieleniu odpowiedzi praktycznie każdy patrzy na mnie jak na wariatkę. Taką, co to powinna się leczyć albo znaleźć sobie zajęcie żeby nie mieć czasu na wymyślanie głupot:) Aczkolwiek spotkałam się też z reakcjami typu: super, extra, ja też chcę:) Niezależnie od reakcji ruszamy na wyprawę rowerową z dziećmi – szlakiem latarni morskich.
Prawda jest taka, że wyprawy rowerowe z dziećmi są możliwe, mają miejsce a jedno czego potrzeba, to analiza i odpowiednie wyprawy przygotowanie:)
Faktomert:
1. czas: 14 dni.
2. trasa: Świnoujście – Hel.
3. cel: właściwie trasa i jej przebycie może być celem samym w sobie, jednak u nas cel narzucił trasę i jej przebieg.
Nasze cele.
JEDEN CEL – spełniamy marzenie Emila – odwiedzamy wszystkie latarnie morskie polskiego wybrzeża.
KOLEJNY CEL – POMAGAMY!!! Nasza wyprawa dedykowana była ratowaniu morświnów i szerzeniu wiedzy na temat zagrożonych gatunków i potrzeby dbania o przyrodę i środowisko. W ramach realizacji tego celu założyłyśmy zrzutkę na portalu zrzutka.pl, gdzie przez cały czas naszej wyprawy zachęcaliśmy do wpłat. Następnie uzbierana suma została przekazana na rzecz fundacji WWF, która działa na rzecz ochrony zagrożonych gatunków, w tym właśnie morświnów.
Nie byłybyśmy sobą z Agnieszką, gdybyśmy nie poruszyły “nieba i ziemi” aby uczynić tę akcję i wyprawę jeszcze bardziej atrakcyjnymi (tu chylę czoła przed Agnieszką, która wykonała kawał roboty w tym zakresie!!!!). I tak w efekcie otrzymaliśmy wsparcie od fundacji WWF, która to wyposażyła nas w okolicznościowe gadżety. W czasie wyprawy mieliśmy cudowne spotkanie z przedstawicielem Błękitnego Patrolu (tutaj można przeczytać co to takiego ten Błękitny Patrol).
Przygotowania.
Nie da się ukryć, że przygotowania zajęły sporo czasu. Nie liczyłam tego, ale myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, że ilość godzin spędzonych na rozmyślaniach, rozmowach, analizowaniu, sprawdzaniu, szukaniu, zapisywaniu, decydowaniu, kupowaniu, wybieraniu itd. jest większa niż ilość godzin, które spędzimy “w trasie”.
W tym wpisie znajduje się esencja, swego rodzaju “gotowiec” (wersja short) do zaplanowania i odbycia wyprawy na tej trasie:)
Listę pakową możecie sprawdzić tutaj.
Równolegle do tworzenia i aktualizowania listy pakowej powstawał plan trasy.
Trasę o długości około 406 km, wiodącą ze Świnoujścia na Hel, podzieliłyśmy na dzienne odcinki, uwzględniając takie czynniki jak:
– nie zamęczyć dzieci długimi przejazdami
– mieć czas na 2-3 atrakcje w ciągu dnia (w tym latarnie morskie)
– znaleźć czas na plażowanie
– mieć czas na obiad w barze
– jechać zawsze na wschód, nie cofać się
Plan wyprawy rowerowej z dziećmi Szlakiem Latarni Morskich.
Dni 1-6.
Zaplanowaną trasę podzieliłyśmy na następujące odcinki:
0. Dzień “Zero” – przejazd pociągiem z Warszawy do Świnoujścia.
1. Dzień pierwszy:
Świnoujście – Wisełka (25 km)
Świnoujście obfituje w ogromną ilość atrakcji i właściwie moglibyśmy nie ruszać się stąd przez tydzień i codziennie spędzać czas w inny sposób, ale ostatecznie na naszej liście miejsc do odwiedzenia na tym odcinku znalazły się:
– plaża i Stawa Młyny
– latarnia morska (i ewentualnie fort Gerharda)
– przejazd do Międzyzdrojów i wizyta w pokazowej zagrodzie żubrów Wolińskiego Parku Narodowego)
Ciekawostka > latarnia morska w Świnoujściu jest najwyższą latarnią na polskim wybrzeżu, liczy sobie 68 m wysokości a w czasie jej zwiedzania można obejrzeć ważący 70 kg strój nurka. Co ciekawe jednocześnie czerwone światło tej latarni ma najmniejszy zasięg i widać je z odległości tylko 6 Mm (mil morskich).
2. Dzień drugi:
Wisełka – Pobierowo (32 km)
Na tym odcinku mamy takie atrakcje:
– latarnia morska Kikut
– Park Miniatur i Kolejek
– most zwodzony
3. Dzień trzeci:
Pobierowo – Rogowo (32 km)
Tego dnia nasze atrakcje to:
– ruiny w Trzęsaczu i muzeum multimedialne
– platforma widokowa w Rewalu
– latarnia morska Niechorze
– muzeum lotnictwa w Rogowie
4. Dzień czwarty:
Rogowo – Gąski (31 km)
A z atrakcji planujemy:
– port w Dźwirzynie
– obserwacja przyrody w czasie trasy (obszar torfowisk, zanikających jeziorek i liczne ptactwo)
– latarnia morska i siedlisko łabędzi w Kołobrzegu
(Na tym odcinku dopuszczamy opcję przejechania kilkunastu km pociągiem,celem oszczędzenia czasu na plażowanie lub dłuższe kontemplowanie przyrody na postojach i piknikach:)
5. Dzień piąty:
Gąski – Dąbki (41 km)
Ten etap urozmaicą takie atrakcje:
– latarnia w Gąskach
– bunkry w Mielnie
– falochron i wrota sztormowe na kanale Jamieński Nurt
6. Dzień szósty:
Dąbki – Jezierzany (37 km)
Atrakcje:
– latarnia morska Darłowo
– bunkry Darłówko
– zamek książąt pomorskich w Darłowie
– latarnia morska w Jarosławcu
Plan wyprawy rowerowej szlakiem latarni morskich.
Dni 7-13.
7. Dzień siódmy:
Jezierzany – Ustka (26 km)
Na tym odcinku atrakcje przewidziane są dopiero w Ustce, wcześniej zobaczymy co zastaniemy po drodze: czy po prostu będziemy co jakiś czas mieć mały postój i partyjkę w jakąś grę, czy okolica nas czymś zaskoczy, czy po prostu będziemy pedałować do Ustki:)
W Ustce takie atrakcje:
– latarnia morska
– muzeum mineralogiczne
– spotkanie z członkiem Błękitnego Patrolu 🙂 >>
Działający od początku 2010 r. Błękitny Patrol WWF to jak dotąd największa i najciekawsza akcja WWF Polska. Pozwala na czynne zaangażowanie społeczności lokalnej w ochronę przyrody. 200 wolontariuszy, którzy zamieszkują całe polskie wybrzeże Bałtyku, na co dzień pomaga fokom, morświnom i ptakom morskim, a także wszystkim innym potrzebującym wsparcia zwierzętom. (źródło: www.wwf.pl)
8. Dzień ósmy:
Ustka – Smołdziński Las (31 km)
I oczywiście atrakcje dodatkowe:
– wydma Orzechowska
– zabytkowe domu rybackie nad jeziorem Gardno
– zespół pałacowo – parkowy
9. Dzień dziewiąty:
Smołdziński Las – Sarbsk (30 km)
A czekają na nas:
– latarnia morska Czołpino
– Muzeum Wsi Słowińskiej
– wieża widokowa nad jeziorem Łebsko
– Discovery Park w Łebie
10. dzień dziesiąty:
Sarbsk – Białogóra (32 km)
Zobaczymy
– Latarnię morską Stilo
– rezerwat przyrody
11. Dzień jedenasty:
Białogóra – Władysławowo (34 km)
Tym razem zobaczymy jak wygląda
– ujście rzeki do morza
– zatrzymamy się w punkcie widokowym
– wejdziemy na Latarnię morską Rozewie.
Ciekawostka > latarnia Rozewie jest najstarszą latarnią na polskim wybrzeżu a jednocześnie ma największy zasięg, aż 26 Mn (mil morskich). Obecną latarnię uruchomiono w 1822 roku.
12. Dzień dwunasty:
Władysławowo – Hel (35 km)
Czekają na nas:
– chata rybacka
– latarnia morska w Jastarni
– latarnia morska w Helu
– Dom Morświna
Ciekawostka > latarnia morska w Jastarni jest najniższą latarnią w Polsce oraz jedną z dwóch polskich latarń morskich całkowicie metalowych.
13. dzień trzynasty:
Hel – Gdańsk > prom
Gdańsk – Warszawa > pociąg
Tak jak wspominałam, trasa obfituje w atrakcje, i należy na bieżąco weryfikować gdzie się zatrzymać i co danego dnia zobaczyć i zrobić 🙂 ale warto mieć jakieś założenia.
Spaliśmy przez większość nocy w namiotach. Właściwie tylko pierwszą noc w Świnoujściu spaliśmy w wynajętym pokoju. Ponieważ zarezerwowanie noclegu nad morzem na jedną noc w wakacje jest rzeczą właściwie niemożliwą, także aby nie zostać bez dachu nad głową, sprawdziłyśmy adresy campingów i pól namiotowych w miejscowościach, w których mamy plan zakończyć każdy kolejny dzień. Ponadto, nie oszukujmy się, tak jest o wiele ekonomiczniej:).
Przygotowałyśmy też adresy i telefony serwisów rowerowych. Na wybranych odcinkach sprawdziłyśmy możliwości transportu alternatywnego.
Dlaczego rowerem?
Obie z Agą lubimy rzeczy nietuzinkowe. Każda z nas miała już okazję poznać co to all inclusive:) co to podróżowanie samolotem czy samochodem, co to znaczy hotelowe wakacje. Nie obce nam też spanie pod namiotem i w innych “dziwnych” miejscach (na przykład tak jak tu). Chcemy mieć teraz nowe wrażenia:) Wyprawa rowerowa szlakiem latarni morskich da nam to wszystko 🙂
Chcemy też pokazać naszym dzieciakom, że można wymyślać szalone (lub tylko z pozoru szalone) rzeczy i je realizować:) i że nie zawsze trzeba jechać daleko w świat, żeby było fajnie i pięknie:)
Dlaczego latarnie morskie?
Ponieważ to marzenie Emila, właśnie dlatego 🙂 Chłopak od zawsze ma szerokie zainteresowania i odkąd zobaczył pierwszą w swoim życiu latarnię, a było to w Krynicy, i kupiliśmy pocztówkę, na której pokazane są wszystkie polskie latarnie, zapragnął je wszystkie zobaczyć na własne oczy 🙂
Ponadto okazuje się, że pierwsze latarnie powstawały już w Egipcie, a Emil od kilku lat jest fanem starożytnego Egiptu i wyprawa do Egiptu jest na liście jego marzeń.
No i na pewno wiele osób zgodzi się, że jednak latarnie morskie mają w sobie coś uwodzicielskiego 🙂
Dlaczego morświny i dlaczego zbiórka?
Ano dlatego, że to świetna sposobność, aby uwrażliwiać dzieci na otaczający świat i przyrodę. Aby pokazać i opowiedzieć, dlaczego zwierzęta (i nie tylko one) są zagrożone i co można robić aby temu zapobiegać i jak ważna jest symbioza między światem zwierząt i światem ludzi. I dlatego, aby pokazać, że można mieć wpływ i moc sprawczą:) I choć nie mamy takich zasięgów jak wiele wspaniałych i znanych ze swoich działań osób, jak chociażby Martyna Wojciechowska, Robert Biedroń czy Marcin Dorociński i wiele innych, którzy wspierali działania na rzecz ratowania zagrożonych gatunków, to wierzymy, że warto.
Gotowy plan wyprawy rowerowej (PDF) ze Świnoujścia na Hel możesz pobrać klikając tutaj.
Jeśli interesują Cię inne pomysły na wyprawę rowerową, a nie tylko wyprawa rowerowa z dziećmi szlakiem latarni morskich, może zechcesz przeczytać o wyprawie przez warmińsko-mazurskie tutaj.
Jeśli podobał Ci się ten wpis i myślisz, że mógłby zainspirować więcej osób, będzie nam miło jeśli udostępnisz go w swoich kanałach 🙂 Może kogoś zainspirujesz:).
Świetny plan! Twoje dzieciaki są niesamowite! Nie mam dzieci, ale dla mnie taka wyprawa to też super sprawa, jechałam z Helu do Łeby rok temu, a wy przejechaliście cała trase! I to tyle atrakcji po drodze, masz talent do planowania!
Dziękuję Ci za te miłe słowa:) dzieciaki rzeczywiście niesamowite, podziwiam ich bo sama często zagryzam zęby, żeby dotrzeć dalej:)